Piszę, czytam i recenzuję książki dla Was czytelnicy.
Na moim blogu znajdziesz tematykę poświęconą książką, rzeczywistości wydawniczej i wydarzeniom z mojego świata.
Serdecznie dziękuję Ci za odwiedzenie mojej strony, mam nadzieję, że znajdziesz tutaj informację jakich poszukujesz.
Udanej lektury.

Uważaj o czym marzysz, bo to może się spełnić. Są marzenia poza zasięgiem magii i właśnie o nich jest ta klimatyczna książka.
Wiadomo, że magia może być ta dobra i ta zła. Ważne, by używać jej z głową. Ale kto ma głowę, gdy magia dochodzi do głosu? Przecież każdy o czymś skrycie marzy, więc pojawienie się możliwości spełnienia tych marzeń jest furtką do skorzystania. I tu pojawia się pytanie, czy to, o czym marzymy, jest tak naprawdę ważne?
Oliver i Jasmine jadą do miasteczka Anderson, gdzie mieszkają ich dziadkowie. Zupełnie nieznani dziadkowie. Nigdy ich nie widzieli, więc ta podróż, sama w sobie, jest wielką przygodą. James i Sophie już czekają na peronie. Jak przekonać do siebie nieznane wnuki? Hm, te święta będą wyjątkowe. Może przyszedł czas, by załatać dziurę, która kładzie się cieniem na relacjach rodzinnych?
W zamku Andersonów w Andersonie jest magicznie. I wcale nie chodzi tu o cztery wyjątkowe konie – Pegasusa, Aquilę, Cassiopeię i Herculesa, które przywiozły ich z dworca kolejowego, a raczej o atmosferę otaczającą zamek. Gdyby nie kuzynostwo, Harry i Peggie, w skrócie rude skrzaty, pewnie byłoby całkiem przyjemnie. Tymczasem…
Niezwykła przygoda zaczyna się w momencie, gdy dziadek James przynosi ze strychu ozdoby choinkowe. Ot, niby nic niezwykłego, a jednak. Wśród ozdób jest słowik. Wcale nie szary, a złoto-niebieski. Ma w sobie coś takiego, co nie pozwala oderwać od niego wzroku. Może to jakaś magia?
Kiedy dzieci dowiadują się, że słowik spełnia najskrytsze marzenia, nie wahają się ani chwili. Przecież każdy o czymś marzy! Przyszedł czas na ich spełnienie! Może trochę zbyt pochopnie przystępują do realizacji marzeń, bo wypowiedziane życzenie wcale nie musi być tym prawdziwym i przemyślanym. Oj, sporo trzeba się nauczyć, aby pojąć głębię magii.
Wiele dobrego dzieje się w tej opowieści. Można się w niej zaczytać. Zmusza do myślenia i docenienia tego, co najważniejsze, a często zwyczajnie pomijane. Przez lata skrywane animozje stają się naszymi kompanami, bo jest, jak jest, więc po co to zmieniać? Może właśnie „Magiczny słowik” jest w stanie otworzyć oczy na prawdziwe wartości? Ta książka wybiega daleko przed inne, bo ma w sobie nie tylko walory magiczne, ale również ciepło, pozytywne wartości i uniwersalne przesłanie. Pominięcie jej jest dużym błędem. Stanowczo polecam jej przeczytanie swoim pociechom i osobiste refleksje, bo czasem warto. Czapki z głów dla Autorki!

Drogi czytelniku!
Dziękuję za przeczytanie artykuły. Twoja obecność tutaj to dla mnie już ogromny sukces, lecz jeśli chcesz wspomóc mnie jako autora zapraszam do strony Sklep, gdzie możesz kupić jedną z moich książek, lub wesprzeć mnie na Patronite https://patronite.pl/www.i-pisarz.pl.
Jeszcze raz dziękuję, że odwiedziłeś moją stronę i do zobaczenia!