Piszę, czytam i recenzuję książki dla Was czytelnicy.
Na moim blogu znajdziesz tematykę poświęconą książką, rzeczywistości wydawniczej i wydarzeniom z mojego świata.
Serdecznie dziękuję Ci za odwiedzenie mojej strony, mam nadzieję, że znajdziesz tutaj informację jakich poszukujesz.
Udanej lektury.
„Przygody kota Psota” Agnieszki Czerwińskiej to pierwsza książeczka z tej słodkiej serii dla maluchów, która pozwala dzieciom poznać bohaterów i miejsce, gdzie nastąpią również kolejne przygody. Otóż w małej wiosce, położonej malowniczo w górach, mieszka małżeństwo, Louis i Louisa. Żyją w pięknej okolicy, wśród majestatycznych szczytów i obfitujących w bujną zieleń dolin, w małym domku z czerwonymi okiennicami, pracowicie spędzając każdy dzień. Jednak nie są do końca szczęśliwi. Czują się samotni. Gdy siedzą w jesienny wieczór przy kominku i patrzą w ogień, czegoś im brakuje. Kto by się spodziewał, że szalona wichura, jaka rozpętała się pewnej nocy, przyniesie rozwiązanie ich problemu. I to dosłownie pod drzwi domku.
Tym rozwiązaniem jest maleńki kotek, znaleziony w koszyku przed wejściem. Czyżby jakiś czarodziejski duszek odgadł najskrytsze, nawet nie do końca uświadomione, pragnienia Louisa i Louisy? A także małego, rudego kotka, który potrzebował miłości i opieki.
Wszyscy wiemy, jak bardzo nasze dzieci chciałyby mieć swoje zwierzątko. Zwykle męczą nas o to od rana do nocy. Jednak nie zdają sobie sprawy, że oznacza to nie tylko zabawę i głaskanie, ale też codzienne obowiązki i odpowiedzialność.
Poznając przygody kociaka, uczą się więc co nieco o kocich zwyczajach. Widzą, czego trzeba kota nauczyć, jak się z nim bawić. To ciekawskie i szybkie zwierzątko, więc należy mu poświęcić wiele uwagi. A jednocześnie tak bardzo podobne do psotnych dzieciaków, również wszystko chcących poznać, dotknąć i użyć do zabawy. Czy nie zdarzyło im się nigdy stłuc maminego lusterka czy kubeczka w śliczne, czerwone maki? Czy nie zalały nigdy podłogi w łazience, bawiąc się w piratów na wzburzonym wannowym morzu? Im także, podobnie jak kotkowi, zostało to z pewnością wybaczone.
Porównań naszych milusińskich do ich maleńkich, zwierzęcych przyjaciół można znaleźć nieskończoną wprost ilość i wykorzystać je podczas omawiania książeczki.
Czemu nazwano kotka Psot? Jakie imię wybrałoby nasze dziecko, jeśli miałoby zwierzaka? Czym kierujemy się przy wyborze imienia?
Na wielkie brawa zasługuje strona graficzna książki. To niewielka rzecz. Zaledwie 24 strony, ale przepięknie zilustrowana przez Iwonę Pastuszka-Vedral. Nie dość, że rysunków jest mnóstwo, na każdej stronie mamy dużą ilustrację, to są one jeszcze niesamowicie kolorowe, przyciągające wzrok i, zdaję sobie sprawę, że to kompletnie niefachowe określenie, sprawiają one wrażenie przytulnej miękkości. Pędzel zostawia barwę nieco rozmytą, nieostre kontury, kolor przechodzi płynnie w kolor. To bardzo ciekawa formuła, a już szczególnie dla dzieciaków, które wyrazista perfekcja mogłaby przytłoczyć szczegółami.
Opowieść wzięta jest z życia. Każdy, kto przygarnął do domu zwierzęce dziecię, rozpozna tu znane sobie sytuacje. Historia więc, poza tym, że jest ładnie opowiedziana, może też stanowić punkt wyjścia dla wielu pogawędek z dzieckiem, jest więc ciekawą podpowiedzią dla rodziców."
Drogi czytelniku!
Dziękuję za przeczytanie artykuły. Twoja obecność tutaj to dla mnie już ogromny sukces, lecz jeśli chcesz wspomóc mnie jako autora zapraszam do strony Sklep, gdzie możesz kupić jedną z moich książek, lub wesprzeć mnie na Patronite https://patronite.pl/www.i-pisarz.pl.
Jeszcze raz dziękuję, że odwiedziłeś moją stronę i do zobaczenia!
Ta strona została stworzona w kreatorze WebWave. Projekt i wykonanie Smart Pixel